A tak, po remoncie - kwitnie mój domek
Jeśli chodzi o mnie, to powiem tak: iż po skończeniu bardzo uciążliwych i wieloletnich remontów tego mieszkania, doszłam wreszcie do siebie tj. pod względem finansowym, fizycznie i psychicznie bo tego rodzaju sprawy, naprawdę mogą człowieka wykończyć i to bardzo poważnie a więc, teraz z wielką przyjemnością mogę powiedzieć ~ że, gdzie obecnie jestem to mieszka mieszka mi się w miarę spokojnie i dobrze i jest to ogromny plus właśnie tego miejsca, chociaż jak niekiedy zdarza się: że ze strony co niektórych tu ludzi, budzi ono również wiele zastrzeżeń z którymi muszę się na-codzień solidnie zmagać, by zachować siebie i swój własny spokój życia a to jest najważniejsze. W zwiazku z czym, również zaniechałam walki z wiatrakami tj. (ludźmi) z którymi, w absolutnie żaden sposób nie jest możliwe by nawiązać jakiekolwiek pozytywne relacje, co skutkuje do obecnej chwili tym że nadal nie można im w żadnej sferze codziennego życia ufać - zarówno pod względem osobistym, jak i rodzinnym. Nadpomnęłam o tym, by zakończyć ostatni wpis: który mówił o zaufaniu - które, od zarania dziejów jest niezbędne w międzyludzkich relacjach ~ gdyż bez niego, nie jest możliwe by tworzyć zdrową rodzinę, społeczność a tym samym cywilizację. Takie a nie inne, są moje analizy i wnioski ~ które, powstały na bazie moich osobistych doswiadczeń w naszym swiecie ludzi i myślę ~ że wielu się, ze mną zgodzi. Oczywiście, też jestem świadoma faktu - że jest też wielu przeciwników moich analiz i wniosków, ale jest to na obecną chwilę dla mnie bardzo nieistotne z wielu osobistych przyczyn i dlatego, nie będę więcej wnikała w skąplikowane sprawy tego świata bo nie warto. Natomiast warto, zajać się sobą i własnym życiem a także tymi osobami z naszego najbliższego otoczenia - które, sobie na naszą uwagę - zaufanie i dobro zasługują...Po krótce, chcę się też z Wami podzielić tym: że od jakiegoś czasu zaczęłam troszkę zwiedzać ten nasz piękny świat i kraj. A mianowicie, byłam już nad naszym pięknym Bałtyckim morzem w Gdyni oraz we Władysławowie a także w Marburgo tj w Niemczech. Nigdy przedtem wcześniej, nawet najskrytszymi myślami nie pomyślałabym ~ że bedę w tak urzekających mnie miejscach na naszej ziemi, z powodu czego się ogromnie cieszę :) Na zakończenie dzisiejszego postu, podzielę się z Wami tymi przepięknymi widokami wraz z moją osobą na ich tle. Bardzo serdecznie pozdrawiam, z góry dziękując za pozostawione pod postem słowa a najbardziej za to, że Jesteście Serdeńka
Po raz pierwszy morze i ja na Gdyńskim molo
w odwiedzinach u mojej wnusieńki Ani
Maksik i ja we Władysławowie
w czasie, kiedy szalał Orkan Grzegorz
Ogród Botaniczny w Marburgu/Niemcy
Cudowność piękna natury ~ jest nie do opisania...
Niech się spełniają wszystkie Twoje marzenia! Nie tylko w tym roku, ale i wszystkich następnych. I co najważniejsze: niech zdrówko służy! Także Twoim bliskim. Serdeczności!
OdpowiedzUsuńMam właśnie nadzieję, że się spełnią. Tym bardziej, kiedy mi tego życzy ~ tak wspaniały Człowiek/Dżentelmen jak Ty Probusie! Dziękuje z całego serca, za tak piękne i serdeczne życzenia ~ które, z serca ku Tobie odwzajemniam :)
UsuńBardzo serdecznie Cię pozdrawiam...