wtorek, 1 marca 2022

Tak wiele się dzieje...

 Trudno nadążyć, za codziennością... Tym bardziej, że nastały czasy też ogromnie smutne i trudne. Zarówno w naszym Kraju, jak też toczy się wojna na Ukrainie. Brakuje już słów, by te masakryczne czasy opisać i wyrazić pozytywną opinię o tym co się nieustannie dzieje. Zdrowia, również niestety jak niekiedy brak. Jednakże, mimo to wszystko staram się na spokojnie stawiać czoło, każdemu dniu i przeciwnościom. Między czasie, sama sobie stawiam różnego rodzaju wyzwania i próbuję trzymać się w równowadze własnego istnienia. I doszłam do wniosku, że najlepszą terapią... jest dbanie o zdrowie i dom oraz rodzinę, a także spełnianie się w mojej wieloletniej pasji tj. dzierganiem szydełkiem i na drutach. W związku z czym, chciałam tu opublikować moje własnoręcznie wykonane dzieła... Oczywiście, nie są to żadne nader artystyczne arcydzieła, ale za to wykonane perfekcyjnie. Myślę, że będą się podobały i być może Ktoś z Was zechce co niektóre dla siebie, czy swoich członków rodziny nabyć/zakupić za rozsądna cenę tak dla mnie jak i dla siebie. Ponieważ, w ten też uczciwy sposób chciałabym sobie nieco dorobić do niewielkiej emerytury, co też pomoże mi w godziwym utrzymaniu się przy życiu. Dlatego, że w zasadzie w dzisiejszych czasach bardzo trudno jest się z niej utrzymać, w obliczu nieustannych podwyżek i cen w sklepach za żywoność, nie mówiąc już o lekach. No jak do tej pory żyło się w miarę względnie, ale obecny stan utrzymania się przy życiu z dnia na dzień nieustannie wzrasta. Dlatego też postanowiłam, że moją pasję zamienię w dorywczą pracę... na tyle, na ile wystarczy mi sił i życia... by sprostać temu wyzwaniu codziennego bytu i życia. A więc, na obecną chwilę po tak długiej mojej tu nieobecności przedstawiam moją teraźniejszą pracę tj. dzierganie... kultowego męskiego swetra z filmu "Chłopaki nie płaczą" Który, jest koloru różowego z żółtą gruszką w czarnej oblamówce. Oczywiście ów swetr, który dziergam po raz pierwszy jest przeznaczony dla bardzo ważnej dla mnie Osoby. Czyli, ten swetr jest zamówiony i zarezerwowany, ale jeśli chciałby Ktoś taki, to mogę na zamówienie wykonać... jak i wiele innych dzianin, które z własnej inicjatywy i projektów własnoręcznie dziergam. W komentarzach, można się co do zamówienia porozumieć i uzgodnić co oraz w jakim kolorze, czy kolorach. Z czasem mam też zamiar, zmodernizować moją dziergankową stronę H&H na której również, będę publikować moje prace i będzie można się ze mną kontaktować przez mesendżera, jak też przez e-mail "Napisz wiadomość" Bloga także mam zamiar zmodernizować, tak byście mogli zapoznać się z moimi wszystkimi pracami... W najbliższym dniach, także opublikuję moje prace, które w ostatnim czasie wykonałam i część z nich jest przeznaczona dla Członków mojej Rodziny. Ale będę też publikować zdjęcia z rzeczami, które wcześniej wydziergałam i będzie można u mnie je zakupić. Przy każdym zdjęciu, będzie informacja dotycząca tego co będzie ono przedstawiało, by się szczegółowo zapoznać z daną rzeczą. Bardzo serdecznie pozdrawiam i dziękuje, za obecność i szczere oraz miłe wzajemne relacje. Poniżej, znajdują się zdjęcia z opisywanym... powyżej kultowym swetrem dla Panów. Również, proszę o równie szczerą ocenę moich prac, za co z góry całym sercem pięknie dziękuje...

Początek przodu swetra, do miejsca tworzenia "Gruszki"

Przód, już z wydzierganą "Gruszką" gotową do obramowania czarną wełenką...

Początek dziergania... tyłu "Kultowego" swetra.
Ciąg dalszy dziergania swetra będzie, z dnia na dzień...
W czasie... pojawi się całkowity finał wydzierganego swetra.

"Chłopaki nie płaczą"

piątek, 21 czerwca 2019

Aaah czasie...

...Witam Was Kochani...

Bardzo długo nie było mnie tu na moim blogu i też rzadko ostatnio bywam na Fejsiku, chociaż ciut częściej aniżeli tu na Blogu. Tak po prostu, dzień każdy jest nieco za krótki i nie starcza mi na wszystko zdrowia i sił. A ponieważ, od jakiegoś już czasu postanowiłam nieco aktywniej dziergać moje różnego rodzaju dzierganki, które w pierwszej kolejności dziergam dla mojej Rodziny i Dobrych znajomych... więc tego czasu mam coraz mniej. W związku z czym, dziergam i dziergam i końca dziergania nie widać, no i chyba już tak zostanie do końca moich dni tj. dopóki mi sił i życia starczy... bo wciąż czeka mnie jeszcze ogrom dziergania moich projektów do zrealizowania. Niestety, jeszcze nie posiadam odpowiednich zdjęć by je tu wstawić, gdyż ja nie potrafię ich robić i muszę cierpliwie poczekać na odpowiednią chwilę, ażeby moi Drodzy Panowie mi je wykonali i wtedy z pewnością je tu przedstawię, by się też nimi ciut pochwalić...
Tym czasem, bardzo Was Wszystkich pozdrawiam, życząc wspaniałego i pogodnego lata oraz samych miłych i radosnych wakacji...
Z góry, dziękuje za odwiedziny i pozostawione słowa w komentarzach...
...Moc najserdeczniejszych serdeczności dla Każdej i Każdego z Was 💕

niedziela, 30 grudnia 2018

Jesienno-zimowe opatuliska

Witam Was Kochani...

Bardzo długo nie było mnie tu na moim blogu i też rzadko ostatnio bywam na Fejsiku. Ponieważ, od jakiegoś już czasu postanowiłam nieco aktywniej dziergać moje dzierganki, które w pierwszej kolejności dziergam dla Rodziny i dobrych znajomych. W związku z czym, między czasie wydziergałam kilka ażurowych czapek dla pań w różnych kolorach ale o innych wzorach, do których też są mitenki w tym samym kolorze i wzorze, a także trzy komplety dla panów tj.czapka z mitenkami (dwa poszły jako prezenty) został się jeden (brak zdjęcia) Wykonałam też sweterek dla mojej Córci (okazało się, że jest konieczna poprawka) i cztery duże chusty (jedną szydełkiem a trzy na drutach) zaś piątą mam w toku dziergania (drutami) tj. ponad połowę już udziergałam i niebawem ją też zakończę, to wtedy ją w całości wstawię do blogowej Galerii. W której, będzie można obejrzeć przynajmniej te uwiecznione rękodzieła jakie w ostatnim czasie wykonałam. Męski szal (również, chwilowy brak zdjęcia) zdążyłam udziergać jako świąteczny prezent dla jednego z moich czterech Synów (a mam ich jeszcze troje) no i sweterek dla mojej Wnusieńki, również zdążyłam wydziergać jako świąteczny prezent (udał się, a więc jestem zadowolona) A zatem, czeka mnie jeszcze ogrom dziergania by wszystkie moje Dzieci i Wnuczęta opatulić ciepłymi dziergankami w te zimowe dni, jakie nas do wiosny czekają (a wiosną, też bywa różnie) No i też z pewnością dla kilku wspaniałych Osób (sercem zasłużonych) wydziergam to i owo, co też zaprezentuję w następnych postach oraz w Galeri na blogu a także na moim Fejsikowym profilu, jak też na stronce Dziergankowo Hal i na Grupie H&H. A więc już dziś, wszystkich zainteresowanych tego rodzaju pasją/sztuką (dzierganiem i szydełkowaniem) zapraszam do śledzenia moich blogowych i serwisowych wpisów, w których będę przedstawiać już gotowe lub w trakcie dziergania moje skromne rękodzieła...

Na obecną chwilę prezentuję to, co już wydziergałam i jest uwiecznione...

Pierwsza chusta (po 40 latach, nie robienia chust) dziergana szydełkiem
Już opatula Osobę nią obdarowaną...

niedziela, 3 czerwca 2018

Zdrowie

Zawsze byłam świadoma, że jest ono najważniejsze w życiu - jednakże i pomimo to, z nadmiaru życiowych obowiązków nie do końca o nie dbałam, z powodu braku czasu dla samej siebie i co sprawiło, że na obecną chwilę borykam się z jego poważnym brakiem. Niestety tak jest, gdy stawiamy wszystko na pierwszym miejscu oprócz siebie i własnego zdrowia, którego brak w późniejszym czasie daje o sobie bardzo boleśnie znać i tak właśnie, dzieje się na obecną chwilę ze mną. I nic dziwnego, że moje nierozłączne (przyjaciółki) alegiczka - cukrzyczka i żółciowa kamieniczka dają mi ostatnio mocno do wiwatu a to też dlatego, że nie posłuchałam się w porę mojej wspaniałej Pani Doktor Małgosi 💗Dlatego moi drodzy, dbajcie o nie póki czas - bo potem, trzeba się zmagać z różnego rodzaju konsekwencjami... często już nieodwracalnie. A przecież życie toczy się dalej i nadal wszystkiemu w naszej szarej codzienności trzeba podołać, a zatem stawiajcie zdrowie jako osobisty proritet w każdym dniu... a później wszystko inne, co się z naszym codziennym byciem i życiem wiąże. To tyle, co do naistotniejszej kwesti naszego tu i teraz istnienia - reszta zależy od nas samych jak i co będzie a nie koniecznie wszystko musi być. Pamiętajcie jednak, że po za zdrowiem nie ma tu nic cenniejszego! W związku z czym, polecam i życzę Każdej i Każdemu z Was dużo życiowego spokoju i miłego odpoczynku, oraz pozytywnych dla zdrowia diet tj. warzyw i owoców a także ziół działających korzystnie dla naszego dobrego samopoczucia :) Zdrowia...
...Natura - to bezcenny lek na każdy deficyt zdrowia i brak dobrego samopoczucia, a więc korzystajmy z jej cudotwórczych i życiodajnych dóbr... Zapewniam, że warto!

środa, 21 lutego 2018

Pasje

Moi Kochani...
Nie zawsze mam czas, by codzień być w pokojach mojego wirtualnego domu/blogach i na fejsiku, z powodu wielu różnego rodzaju czynników z codziennego realnego życia ~ które, są koniecznością a niekiedy obowiązkiem w naszym ziemskim byciu i życiu ~ by ono funkcjonowało jak należy i pewnie, nie muszę tego tematu rozwijać bo jakkolwiek by nie było to każdy z nas doskonale wie, co się ma na rzeczy i dlatego tu czy na fejsiku jestem wtedy gdy mam na to odrobinę czasu i siły oczywiście też, bo niestety każdy z nas ma już też swój wiek i nie zawsze jesteśmy dyspozycyjni o czym, zapewne także pisać nie muszę bo wiadomo - jak i co się ma. Chciałam się dziś z Wami podzielić moimi pasjami o których już coś niecoś wiecie, a mianowicie kiedy mnie tu nie ma to wiadomo że jestem zajęta właśnie nimi tj. moim domowym ogródkiem w czasie zimy a od wiosny do jesieni tym na łonie natury, w ostatnim czasie moimi podróżami do róznych pięknych miejsc w naszym kraju i po za jego granicami, jak też moją pasją dziergania na drutach i szydełkiem. W związku z czym, właśnie dziś rano zakończyłam kolejny obrusek który wydziergałam - dla mojej Jedynej Ukochanej Synowej Justysi :) na który bardzo długo czekała, ale mam nadzieję że i na duży obrus się też w końcu doczeka, który mam w zamiarze dla Niej wydziergać a teraz zaprezentuję ten mniejszy na kawowy stoliczek, który jest jeszcze ciepły od szydełka. Oto on...

środa, 7 lutego 2018

Remoncik

Zapewne, jak sami tu wchodząc zauważyliscie przeprowadziłam także spory remoncik w moim blogowym wirtualnym Domu. Podobnie jak w tym moim realnym i rzeczywistym, w którym od bardzo wielu lat mieszkam i prowadzę ten mój również ważny dla mnie wirtualny Dom. W którym, często mam możność Każdą i Każdego z Was mile gościć ~ w każdym z pokoi (stronie) jak też, w mojej blogowej kuchni. Z powodu czego, bardzo dziękuje Wszystkim razem jak też z Osobna, za pozostawione słowa pod moimi postami, które są wynikiem analiz i refleksji oraz daleko idących wniosków, na podstawie moich osobistych doświadczeń i spostrzeżeń z sytuacji ~ w których miałam bezpośredni udział (nie zawsze, z własnej woli) lub mnie otaczających, na codzień mojego dotychczasowego życia. Aczkolwiek, jedna z moich Czytelniczek i Komentatorek w jednym z pokoi (mojego wirtualnego Domu) tj. dla "Młodzieży" stwierdziła, cytat: (Czy prowadząc taką ilość stron, nie dublujesz ich mimo woli?) odpowiedziałam, że nie. A odpowiedziałam tak dlatego, że każdy z moich blogów (czyli, strona) o innym "Tytule" a także o całkowicie innej tematyce, są jak pokoje w naszych Domach. W związku z czym, podobnie jak w moim domu i myślę ~ że u Was podobnie, każdy pokój jest ku czemu innemu i komu innemu przeznaczony i panuje w nim stosowny porządek. Przynajmniej u mnie tak jest i dlatego też, stosownie do danego "Tytułu i tematu" posiadam oddzielny blog tj. stronę, które to wszystkie blogowe strony-blogi razem łaczą się w jeden mój wirtualny ~ blogowy Dom. Toteż, w ostatnim czasie dołączyłam do całości moją Kuchnię...
Dom ~ to nie tylko miejsce naszego przebywania...
ale głównie jest to mowa naszej Egzystencji

niedziela, 4 lutego 2018

Czas...

Bardzo trudno nad nim zapanować, ani się człowiek dobrze nie obejrzy za siebie a już kolejny rok przeminął. A więc, moi Kochani witam i pozdrawiam Was Wszystkich w nowym roku 2018. Mimo, że jest już w toku bo mamy na dzień dziś 04 lutego to niemniej czuję się zobowiązana, by życzyć Każdej i Każdemu z Was wszystkiego co najpiekniejsze a ponadto i przede wszystkim zdrowia ~ bo jest ono najważniejsze, jak też mocy szczęścia i wszelkiej z życia radości a także życiowej pomyślności na każdy dzień i niezależnie od wszystkiego, dobrego samopoczucia w każdej jego chwili. Jeśli o mnie chodzi a szczególnie o moją codzienność, to wciąż wiele się dzieje i zmienia ~ oczywiście, jak niekiedy na lepsze a bywa - że nie zawsze jest tak, jakbym tego chciała ale myślę ~ że dzieje się tak, nie tylko u mnie ale u większości z Was. Niestety, takie życie (chociaż nie tylko ono, ale wiele różnego rodzaju sytuacji) się składających i niezależynch od nas, a więc nie zawsze możemy z nimi coś począć - bo też, nie wszystko zależy wyłącznie od nas samych i też o tym większość z nas doskonale wie...
A tak, po remoncie - kwitnie mój domek

piątek, 24 listopada 2017

ŻYCIE

Kochani, długi czas minął od mojego tu z Wami bycia w treści mojej codzienności, a powodem tego stanu rzeczy jest oczywiście samo życie, które nie zawsze jest takie jakbyśmy tego chcieli pomimo naszych najlepszych starań. Minęło już lato i toczy się zawansowana jesień a wręcz zima, a zatem pogody są w kratkę i jest z nimi podobnie jak z naszym życiem, raz lepiej a raz gorzej i też jak niekiedy świeci pięknie słoneczko pośród jesienno - zimowych barw, a innym razem całe dnie siąpi lub leje deszcz jak z cebra, bądź deszcz ze śniegiem albo sam śnieg i tylko patrzeć jak zatopi lub zasypie cały nasz cudowny i życiodajny świat, nie mówiąc z bojaźni o towarzyszących im wiatrzyskach i wszelkiego rodzaju zawirowaniach, które pozostawiają po sobie wielkie i bardzo przerażające spustoszenie oraz ból serca w beznadziejności toczących się wydarzeń, z którymi walka wydaje się być trudną i daremną walką z wiatrakami...

wtorek, 18 lipca 2017

KOTEŃKI

Mam na wydanie do Człowieczego dobrego Domu w dobre ręce i do czułego Serca trzy koteczki, to znaczy jedna mała Koteńka Pusia i dwa Kotki Puszek i Kociamberek. Koteńki są już odchowane i samodzielne, bardzo posłuszne i załatwiające swoje potrzeby do kuwety. Oto one :)


Pusia


Puszek


Kociamberek

wtorek, 27 czerwca 2017

WSZYSTKO PO TROSZE

Od jakiegoś już czasu zmagam się z brakiem zdrowia i to jest główną przyczyną, że bywam tu i na Waszych blogach coraz rzadziej, no ale pomimo to wszystko cieszę się każdą chwilą w której mogę tu oraz u Was chociażby chwilami być co sprawia mojemu sercu wielką radość i daje nadzieję na każdy następny dzień. Oczywiste jest, że wiek który z czasem osiągamy i idące z nim życiowe doświadczenia nie czynią nas młodszymi ani też zdrowszymi a więc, nie ma co narzekać na to czy na owo bo nie tylko my przez tego rodzaju doświadczenia i trudy życia przechodzimy, ale Ci co byli przed nami jak i też Ci co są po nas również tego rodzaju stanu rzeczy przechodzili i przechodzą, toteż należy się radować i dziękować Bogu za każdy darowany nam czas życia i wzajemnych się spotkań, tak realnych jak i wirtualnych, a codzienność toczy się niezależnie od nas i naszego nastawienia do tego co nas w niej otacza i co, jak też jak się czujemy a między czasie wiele się dzieje i to jest powód by się z Wami tu tym wszystkim po trosze podzielić...


W moim ogródeczku wszystko późno zakwita, bo wiosna nader kapryśna...
i brak słoneczka jest też powodem, że mało w nim bywam
a lato też jest pod znakiem zapytania, jakie tak naprawdę będzie?

wtorek, 6 czerwca 2017

MIŁO PŁYNĄCY CZAS

Ukończyłam i mam nadzieję, że będzie się podobać. Sztuka popełniania wielu błędów i prób oraz cierpliwość człowieka doskonali i to jest słuszne stwierdzenie, bo dzięki temu wczoraj do południa skończyłam robienie kolejnego obruska. Również skończyłam porządkowanie mojego ogródeczka, teraz zostało mi pielenie moich kwiateczków z zielska. Nawet już sobie w nim po raz pierwszy grillowaliśmy, z przyjemnością w nim przebywając. Pogoda tylko nie ta, co powinna o tym czasie być bo wciąż jest w kratkę czyli troszkę słoneczka i nieco zimnawo, a to nie sprzyja długiemu relaksowi na łonie natury. No ale pomimo to, moje kwiateczki biorą się już do życia i kwitnienia a to daje nadzieję, że być może w końcu będzie pod każdym względem pięknie i radośnie :) Czego Wam Wszystkim Kochani z serca życzę jak też i samej sobie, bo uwielbiam gdy świeci słoneczko na błękicie nieba i kiedy jest na dworze ciepło, gdyż to jest to co dodaje mi energii życia i piękniejszego dziś oraz jutra i każdego następnego dnia...


Obrusek tak wygląda w całości, po jego ukończeniu :)

czwartek, 11 maja 2017

MOI DRODZY

Mimo, że nie nadążam za czasem i tym wszystkim co mam w mojej codzienności życia do spełnienia, to jednak sama się jak niekiedy mocno sobie dziwię - że chociaż w jej odrobinie się jeszcze potrafię jako tako spełnić i mieć z tego radość, pomimo też jeszcze wielu codziennych przeciwności i braku zdrowia jaki mi w ostatnim czasie co nieco dokucza, z racji wieku i niekiedy braku sił daję radę co mnie ogromnie cieszy :) Z tego też powodu, chcę się Wam pochwalić moim powrotem do robótek na drutach i szydełku, do jakich po wielu latach wróciłam. Oto moje nowe dzieło wykonane szydełkiem, jakie zrobiłam w ostatnich dniach a wczoraj rankiem zakończyłam. Jest to obrusek na okrągły stolik, dla Osoby bardzo i to bardzo Wyjątkowej Której ogromnie wiele zawdzięczam. Mam nadzieje, że będzie się podobał tak Wam a przede wszystkim mojej Darczyńcy :) Serdeczności Droga Pani Doktor 


piątek, 21 kwietnia 2017

PODSUMOWANIE

Dzisiejszy mój post, jest podsumowaniem minionego czasu - kiedy tu mnie nie było a chciałabym też, podzielić się z Wami moi Kochani Czytelnicy :) tym wszystkim, co w tym czasie robiłam zarówno z konieczności życia jak też z jego przyjemności, bo i takowa była i nadal jest...



piątek, 14 kwietnia 2017

MOI KOCHANI


Bardzo długo mnie nie było, na co złożyło się wiele przyczyn ale już jestem i pragnę w pierwszym rzędzie Wam Wszystkim podziękować za Obecność w życzliwym słowie pod moimi postami. No cóż, nie zawsze życie toczy się tak jak byśmy tego chcieli a czas leci nieubłaganie, stąd ta długoterminowa przerwa w prowadzeniu moich blogów i dzielenia się z Wami moimi życiowymi doświadczeniami, a także bywania u Was i czytania tego co mówi Wasze Serce.  Mam nadzieję, że na nadchodzący czas nieco się to zmieni to znaczy, postaram się częściej do Was zaglądać jak i dzielić się tu moimi maleńkimi radościami życia...

środa, 10 sierpnia 2016

OSTATNIE DNI...

Mijają jak szalone, z niczym już nie nadążam ale cieszę się że jestem z chwili na chwilę do przodu, czyli dokańczamy resztki naszego remontu w domu a także w ogródeczku no i też moje szydełkowe prace idą coraz lepiej co mnie bardzo cieszy. Dziś zaprezentuję moje białe lilijki i pozostałe kwitnące kwiateczki w moim Ogródeczku a także w mojej domowej ostoi oraz niesforne moje kociaczki i rozpoczęty trzy lata temu obrus, który obecnie dokańczam. Kiedy go zakończę, wstawię jego całość a tym czasem moi Drodzy Przyjaciele i Czytelnicy pozdrawiam Was Wszystkich najserdeczniej i życzę Każdej i Każdemu z Was :) Dużo słoneczka i ciepła bo niebawem lato się skończy a przede wszystkim zdrowia i szczęścia na każdą chwilę każdego dnia łącznie z dzisiejszym, w radości Serca pośród naszej pięknej natury, a najbardziej dziękuje Wam Wszystkim Najmilsi że mnie odwiedzacie i czytacie, pozostawiając po Sobie miłe i serdeczne słowa...

Moje białe lilijki dla Was Kochani *

środa, 27 lipca 2016

KOCHANI

W ostatnim czasie nie wiele tu zaglądam, bo nie dość że nie jestem w stanie prześcignąć czasu i uporać się ze wszystkim, to przyczepiła się do mnie anemia oprócz innych alergicznych dolegliwości, co bardzo osłabia mnie fizycznie i nie pozwala mi na częste tu siedzenie. Do tego, po dłuższym czasie wróciłam do robótek ręcznych czyli poszło w ruch szydełko i druty, co też zabiera mi dużo czasu i energii a więc dzisiejszy wpis też będzie krótszy, niż te które były do tej pory. Po prostu, dziś zaprezentuję Wam kilka zdjęć z minionego czasu i tego, co się na co-dzień jak niekiedy samoistnie zmienia z odrobiną oczywiście moich wysiłków, tak w domu jak też w ogródeczku no i wogóle. Chciałabym tylko nadmienić, że w moim ogródeczku jest mniej kwiateczków aniżeli ubiegłego roku, bo nie dość że zima zmarnowała mi wiele roślinek to nie miałam czasu by w nim siedzieć ani też pieniążków na zakup nowych nasion czy sadzonek, ze względu na wciąż przedłużający się remont mieszkania co nieustannie mi opróżnia moją skromną sakeweczkę. Niestety, takie czasy nastały że wszystko drożeje a więc i pieniążków wciąż  brakuje na to co być powinno, dlatego człowiek musi na spokojnie, cierpliwie i uczciwie realizować to wszystko w czasie,  co wymaga naprawy i co też zaspakaja nasze czysto ludzkie potrzeby bycia i życia, a szczególnie zdrowia. Kochani, bardzo dziękuje za Wasze serdeczne odwiedziny i miłe komentarze pod moimi wpisami, jest mi ogromnie miło Was Wszystkich gościć i czytać a także i Was odwiedzać kiedy mam tylko czas i siły a teraz, przedstawię Wam kilka zdjęć zgodnie z moją obietnicą, aby było Wam miło u mnie przebywać...

Widok z okna mojego syna, na działeczkę sąsiadów i na kolej która jest nieopodal mnie

poniedziałek, 4 lipca 2016

MINIONY CZAS...

Wiele się w nim wydarzyło, oprócz końcowego remontu naszego mieszkania, z którym jeszcze walczę by go w końcu należycie zakończyć by móc już tylko w nim spokojnie mieszkać i po nim odpoczywać, a co najważniejsze dojść do zdrowia i sił - które straciłam, nieustannie od lat remontując nasze mieszkanie by mu nadać tego czego w nim brakowało po przeprowadzce. Teraz jest znacznie lepiej niż było, bo było wręcz katastrofalnie po poprzednich lokatorach, no cóż ludzie są różni i różne też mają upodobania, które nie zawsze muszą nam odpowiadać a więc, trzeba było w końcu zrobić tak by było praktycznie i efektownie a oto zmiany, które w nim wprowadziliśmy...

Mój skromny domowy ogródeczek w moim pokoju :)
Resztę zdjęć można obejrzeć w mojej galerii, do której Was zapraszam...

poniedziałek, 9 maja 2016

NAJMILSI

Nastała wreszcie upragniona przeze mnie wiosna a wiec mało bywam na moim blogu i tym samym rzadko i Was odwiedzam, za co Was Kochani bardzo przepraszam. Brak czasu strasznie mi dokucza z powodu czego dosłownie nie wyrabiam, bo wciąż w domu jest coś do zrobienia pomimo czteroletnich remontów, a także doszedł mi mój ogródeczek który też wymaga wiele czasu aby wszystko w nim było tak jak być powinno, bo zielsko i chwasty rosną szybciej niż moje kwieteczki i cokolwiek w nim rośnie. Również wiosna sprzyja częstszym odwiedzinom u rodziny, a więc ten brak czasu daje się niesamowicie we znaki z czym w żaden sposób nie idzie się uporać ani go zmóc i dlatego, od wiosny do zimy jest się na blogu znacznie mniej niż w zimowej porze roku która właśnie daje nam dużo czasu by być wtedy na blogach, co w zasadzie każdy z nas ma tak samo a zatem liczę Kochani że nadal będziemy się na nich spotykać jak do obecnej pory, dzieląc się swoimi w tym czasie doświadczeniami i spostrzeżeniami z codziennego życia w porze wiosenno letniej jak i jesiennej, by zimowe dni były milsze w jej przetrwaniu. Jednakże i niezależnie gdzie jestem i co robię noszę Was Wszystkich bez względu na osobę w moim sercu i myślach, modląc się by było Każdemu z Was dobrze a szczególnie byście czuli się szczęśliwi i bezpieczni oraz radośni i zdrowi na duszy i sercu tak jak czuje się ja, tym bardziej kiedy pięknie świeci słońce i wszystko wkoło życiem zakwita. Tymczasem ze względu na moje domowe obowiązki, jak i względem mojego ogródeczka muszę zakończyć moje chwilowe tu bycie, ale wieczorną porą postaram się Was Wszystkich na Waszych Blogach odwiedzić, a zatem do zobaczenia u Was moi Najmilsi Przyjaciele. Zaś na obecną chwilę, życzę Każdej i Każdemu z Was przede wszystkim zdrowia i radości ducha i serca a także szczęścia i samych radosnych chwil ze słonecznym ciepłem oraz z wiosennym zapachem życia...

sobota, 9 kwietnia 2016

SAMO ŻYCIE

Po długim czasie, witam i pozdrawiam Was Wszystkich Najmilsi :) Na wstępie mojego dzisiejszego wpisu, chciałabym z serca podziękować moim nowym Czytelnikom i Obserwatorom mojego Bloga. Bardzo mi miło Was Gościć, jak też odwiedzać z przyjemnością Wasze Blogi, na których piszecie bardzo mądre i prawdziwie życiowe treści, a także dodajecie wspaniałe i jak niekiedy bardzo zmysłowe fotografie, dzięki którym można cieszyć ducha i serce a nie tylko oko. Niestety, u mnie tego nie ma bo ja nie potrafię robić zdjęć, a jak już próbuję to są bardzo nieudane a po zatem, też nigdzie nie jeżdżę w celach krajoznawczych bo i też nie mam czym, a więc poprzestaje na samym pisaniu mojej amatorskiej poezji albo spisywaniu, co niektórych ważniejszych faktów z mojego codziennego życia, które być może są bardzo nudne lub nader co niektórych Czytelników drażniące, z racji prostego pisania Prawdy takiej, jaką ja widzę bez różowych okularów a na dodatek, tak jak jej doświadczam od bardzo wielu lat. Natomiast, ostatnio ogromnie mnie nie pokoi to, co się w naszej Ojczyźnie z nami dzieje wbrew stanowczemu Prawu Boga, a nawet temu Ludzkiemu. Ogólnie, mówi się "samo życie" ale jestem za stara i zbyt wiele już przeżyłam oraz doświadczyłam, by używać tak niestosownego do życia określenia, co uważam za bardzo idiotyczne bo jakkolwiek by nie było, to nasze życie należy wyłącznie do nas samych, a zatem jakim prawem ktoś chce za nas decydować co dla każdego z nas jest dobre i jak, w sumie powinniśmy być i żyć każdy stosownie do swojego stanu i wieku. Bulwersuje mnie też to, że są ludzie (szczególnie męski rodzaj) którzy nie mają w ogóle żadnego pojęcia o rodzinnym i małżeńskim życiu, a chcą za wszystkich decydować o jego stanie i całokształcie, zwłaszcza o Kobiecym czy Dzieci. Moim zdaniem, jest to totalne i bardzo nikczemne bezprawie a także niczym nieuzasadnione, naruszanie naszej Człowieczej indywidualnej osobistości i prywatności, do czego nikt nie ma absolutnie żadnego prawa. Bóg, nikogo na ziemi nie upoważnił, do tego rodzaju nieludzkiego procederu, który brutalnie godzi w naszą Człowieczą Godność i Honor jako prawego i spokojnego Człowieka. Z tego co wiem, z Pisma Świętego to Bóg absolutnie wszystkich i to bez żadnego wyjątku upoważnił Swoim ponadczasowym Prawem Istnienia (Dekalogu) do szczególnego poszanowania drugiego Człowieka i Jego Prawa Życia z Jego Boskiej Woli, do której zupełnie Wszyscy powinni się Stosować. Ponieważ Bóg nie ma względu na Osobę ani jej światopogląd, a zatem jakim prawem ktoś śmie dzielić ludzi na lepszy czy gorszy sort? Skoro, dla Boga wszyscy mieszkańcy ziemi są jednacy, bez względu na to czy to mężczyzna, czy też kobieta bądź dziecko lub starzec. Dlaczego więc, ktoś słaby psychicznie i życiowo oraz bardzo grzeszny, nie mający krzty sumienia i poszanowania Boga i drugiego Człowieka, chce się stawiać ze swoją perfidnością bycia, ponad Bogiem? Mam nadzieję, że wszelcy dotychczasowi uzurpatorzy Bożej Chwały i Czci, a także nieustannego oraz podstępnego ingerowania i wkraczania, w nasze czysto ludzkie osobiste sprawy indywidualnego bycia i życia, się w końcu Opamiętają! Dla własnego dobra, jak i całego Polskiego Narodu a także świata. Dlatego, że działając w ten sposób sami siebie podważają i swoją wiarygodność, jako rzekomi wyznawcy (Boga) czym psują również sami sobie własny wizerunek, jako Człowieka. To byłoby tyle, na dzisiejsze rozważanie tego wszystkiego, co się obecnie od lat w naszej Ojczyźnie dzieje, a czego też jestem nie tylko świadkiem ale i także mam w tym wszystkim niechcący bolesny udział, co nie pozwala mi spokojnie istnieć jako wolnemu Człowiekowi mającemu Prawo od Boga do własnego bycia i życia zgodnie z moim Sumieniem i Jego wyznaniem. Do napisania tego wpisu, zmotywowały mnie treści czytane na Waszych blogach, jak też autentyczny stan w naszej Ojczyźnie i nie tylko, bo na świecie też. Pozdrawiam Was Wszystkich Kochani i życzę spokojnych oraz spełnionych dni w radości i szczęściu, a szczególnie w miłości na co dzień. Dziękuje Najmilsi że Jesteście Serca *


niedziela, 27 marca 2016

ŚWIĄTECZNIE

Witam Was Najmilsi *
W Dniu Pańskiego Zmartwychwstania
Niechaj Was Wszystkich bez wyjątku
Wszechmogący i Jedyny Bóg
Na teraz i wiekuiste zawsze...
Mocą Swego Ducha Świętego w Chrystusie
Pokojem i Miłością Odkupienia Błogosławi
w zdrowiu i życiu codziennym...
na Drodze Zbawienia do Boskiej Chwały

...Dziękuje ~ Że Jesteście Serdeńka

...Dziękuje ~ Że Jesteście Serdeńka
...Moc serdeczności dla Każdej i Każdego z Was Kochani

Moja codzienność ~ To Rodzina ~ Dom, dzierganki i ogródeczek...

Moja codzienność ~ To Rodzina ~ Dom, dzierganki i ogródeczek...

Tłumacz